![Smacznego, czyli zajęcia z jedzeniem. Kolejny post ze starego bloga, ale bardzo chciałam, by tu był. I jest 😉 Tytułem anegdoty:Moja córka, gdy miała 2-3-4 lata jadała tylko zupy z buraków. Nie do końca kojarzyła, że buraczkowa jest czerwona. Za każdym razem, gdy pytała – jaka dziś zupa?mówiliśmy: pomidorowa – zgodnie z prawdą. – a z czego?– z buraków– a to zjem 😉I rosół […]](https://www.pracownia-adrianna.pl/wp-content/uploads/2020/06/1-1.png)
Kolejny post ze starego bloga, ale bardzo chciałam, by tu był. I jest 😉
Tytułem anegdoty:
Moja córka, gdy miała 2-3-4 lata jadała tylko zupy z buraków.
Nie do końca kojarzyła, że buraczkowa jest czerwona.
Za każdym razem, gdy pytała
– jaka dziś zupa?
mówiliśmy: pomidorowa – zgodnie z prawdą.
– a z czego?
– z buraków
– a to zjem 😉
I rosół był z buraków, i ogórkowa z buraków i wiele innych.
Wszystko po to, by zjadła.
Do dziś nam tego nie może wybaczyć 😉
Moim ulubionym tematem do rozpoczęcia kontaktu z dzieckiem jest pytanie; – co było dzisiaj na obiad (pracuję głównie z małymi dziećmi, które mają obiad w przedszkolu, albo dorosłymi – też w porze po obiedzie).
Często dziecko nie wie.
Nie potrafi nazwać potrawy, nie nazywa zupy. Zawsze jednak wie, że były naleśniki 😉 i rosół 😉 To takie ulubione potrawy wszystkich maluszków 😉
Wyszukałam w sieci rysunek garnka,
ilustracje podstawowych warzyw
i pracujemy nad:
– bogaceniem słownictwa,
– posiadaniem wiedzy o składnikach zupy,
– budowaniem przymiotnika od rzeczownika,
– wypowiadaniem wyrazów wielosylabowych.
Warto pamiętać, że nie wymyślamy zup,
z którymi dziecko nie ma szans się zetknąć.
Ilustrację drukuję, wycinam, laminuję. Rozkładam przed dzieckiem warzywa i nazywamy je.
Najczęściej znane to pomidor, ogórek, pieczarki, czasem kalafior. Najmniej znany – szczaw.
Tłumaczę dzieciom, że do zupy wkładamy wiele składników, ale ten, którego jest najwięcej decyduje o jej smaku i nazwie.
Moje garnki mają podpisane nazwy zup. Czytam podpis i pytam, z czego jest zupa, która gotuje się w tym garnku.
Dziecko wysłuchuje w nazwie zupy warzywo i kładzie je na garnku. Razem nazywamy zupę od warzywa, które zostało wybrane.
(możemy wyklaskać nazwę oznaczając każde klaśnięcie klockiem
i przeliczyć ilość sylab – jeśli dziecko jest na takim poziomie, że poradzi sobie)
Rozmawiam z dziećmi o tym, które zupy lubią, które jedzą.
Czasem zdarza się, że dziecko mówi:– a ja lubię jak w zupie jest kalafior i brokuły. I to mnie bardzo cieszy 😉
Na zdjęciu dziecko dopasowało wszystkie warzywa do podpisanych garnków.Samo nazywa zupy patrząc z jakiego warzywa jest ugotowana.
Najbardziej cieszy mnie, gdy na koniec zajęć pyta mamę: “mamo -ugotujesz mi zupę pieczarkową?” Wiem wtedy, że zacznie zastanawiać się, z czego jest zupa, którą je.
W ferworze prac nad zdjęciami zauważyłam, że nie ma jednego garnka – jest jeszcze zupa ogórkowa 😉
Oczywiście tłumaczę dzieciom, że zupa ogrókowa jest z ogórków, które wcześniej ukiszono, podobnie z kapuśniakiem. Tłumaczę też, że buraczkową nazywamy barszczem, a grzybowa jest smaczna też z suszonych grzybów.
Czasem zdarza się, że dziecko samo mówi:- a ja najbardziej lubię rosół. Mam wtedy dodatkowy garnek 😉
Tłumaczę dziecku, że w rosole jest dużo ważnych warzyw, ale ważniejszy jest:
kurczak/kura 😉
To naprawdę świetny materiał do budowania wypowiedzi zdaniowej.
Od wpisu minęły trzy lata. Pomoc otrzymała nowy szlif.
Dziś pracuję tak:
Mam garnek, etykiety z nazwami zup, mam też główny składnik zupy
To wersja podstawowa – poziom 1
Można zacząć od trzech garnków i o jeden więcej składników.


Można pracować na wszystkich dziewięciu garnkach:

Dla tych, którzy lubią tylko rosół, jest też rosół.

Pomoc w nowej, odświeżonej wersji można zakupić w sklepie Pracowni “Adrianna”.
Komentarze
magdalena
Nie wierzę, że ten wpis nie ma żadnych komentarzy. Mój syn ma 6 lat. Rzadko kiedy wie jaką zupę jadł na obiad. Ten materiał mnie wręcz wzruszył. Pomysł, dopracowanie w każdym szczególe, praktyczność i zabawa w jednym! Jest Pani mistrzynią.
Adrianna
Możliwe, że dlatego, iż pomoc przeniesiona ze starego bloga. Sam wpis. Może wrzucę na fanpage Pracowni i czytelnicy zajrzą? Ślicznie dziękuję za miłe słowa.