Dystans.
Jako terapeuta musisz o nim pamiętać. Każdego dnia bierzesz na siebie czyjeś troski, zmartwienia, czyjeś nadzieje i czasem czyjąś rozpacz.
Tu, gdzie mieszkam (w maleńkim miasteczku, ale i większym mieście obok) nie funkcjonuje coś takiego jak “grupa wsparcia dla terapeutów”. Nie ma gdzie zostawić emocji, obaw – bez szkody dla pacjenta.
Żeby uwolnić myśli musisz mieć pasję. Ona pozwala nabrać dystansu do spraw zawodowych. Przez jakiś czas jesteś tylko Ty i druty/szydełko/farby/tkanina/biżuteria/glina/drewno 😉
(wybierz co lubisz najbardziej).
Odpoczywasz.
Właśnie dlatego na moim prywatnym fanpage tyle rękodzieła.
Pracuję bardzo intensywnie i zwyczajnie, po ludzku, muszę odpocząć. Od lat to rozumiem. Terapeuta nie zamyka myśli w szafce w pracy i wraca do domu ze świeżym umysłem. Niestety nie.
Owszem po pracy, w domu, układam plan terapii, analizuję postępy, ale i tak potem myślę o moich podopiecznych.
Od roku wciąga mnie “skarpetkoza” 😉 dla relaksu rzecz jasna.
Rok temu Mikołaj przyniósł mi dwa kłębki nitki i druty. Z filmem Iwony Eriksson zaczęłam skarpetkową przygodę 🙂
Pełna entuzjazmu zaczęłam naukę. Zrobiłam jedną skarpetkę. I stop….
Jędruś chciał mieć swoje – zrobiłam mu “liski”.
10 miesięcy trwało nabieranie siły, by dokończyć pierwszą parę. Ma to nazwę – to Syndrom Drugiej Skarpety 😉 Podobno 🙂
I kiedy zebrałam siły i usiadłam do drugiej skarpety okazało się, że motek ma błąd w barwieniu nitki i druga taka sekwencja kolorów nie powtarza się.
Moja para została jednak skończona 😉
Od tego momentu trwa: “Skarpetkoza” 😉
Rok 2020 zakończył urobek sześciu par 😉
Tymczasem rozkręcam się na dobre, bo okazuje się, że to mnie cudnie relaksuje. Udaje mi się kupić za bezcen pudło nitek. Wszystkie mają moje ulubione parametry: 420 metrów w 100 gramach nitki (420m/100g).
Dokupuję na stronie Kokonki.pl jednokolorowe motki i bawię się kolorami.
Powstają kolejne pary 😉
Za nami 18 dni stycznia, na koncie 4 pary skarpet. 🙂
Przede mną tyle do wyrobienia 😉 i kolejka chętnych na posiadanie ciepłych skarpet 😉
Lubię robić skarpety 😉
Na FB utworzyłam wydarzenie.
Robisz skarpety? Może dołączysz.
Chciałabym, by w tym miejscu powstała baza fajnych nitek, linków do blogów, ciekawych porad.
Wszak ciągle się uczę 😉
Terapeuto – odpoczywaj. Znajdź swoją pasję.
Komentarze
Monika
To kojące zajęcie, nie tylko dla terapeutów:-) Choć dziergam od dziesiątek lat, na skarpetkozę zapadłam ostatnio i też debiutowałam ze znakomitym filmem Iwony Eriksson. Mam obecnie na drutach trzy pary jednocześnie, a to chyba już poważne objawy. Dziergam teraz głównie z włóczek Novita i Grundl. 40 skarpet w rok to dla mnie za dużo, ale chętnie pooglądam, co tam w tej grupie powstanie. Pozdrawiam,
Adrianna
Dziękuję za komentarz 😉 W opisie naszego wyzwania jest też zapis o 5 sztukach 😉 Śmiało dołącz 🙂
Joanna
Nigdy nie robiłam skarpet, ale bardzo chciałabym zrobić chociaż te 5 w roku. Podobają mi się bardzo skarpetki nr 3/21 czy są na sprzedaż?
Adrianna
Niestety nie, to prezent dla mojej siostrzenicy 🙂 Niebawem (jak obdaruje wszystkich oczekujących w najbliższej rodzinie) zacznę robić “do szuflady” i wtedy będą na sprzedaż. Warto spróbować z filmem Iwony .